Było rano. Siedziałem sobie nie daleko legowiska Wojowników. Zobaczyłem jak z legowiska wychodzi Ciemne Futerko moja dawna Mentorka. Przeciągnęła się a ja podszedłem do niej wolno i się przywitałem. Rozmawialiśmy o różnych sprawach. Postanowiliśmy że nie długo pójść na polowanie. Wziąłem sobie ze stosu chudą, małą mysz na śniadanie i ją zjadłem. Ciemne Futerko zrobiła to samo i po kilku chwilach wyszliśmy z obozu. Szedłem za czarną kotką aż doszliśmy do małego strumyka.
Ciemne Futerko? (pisze z telefonu więc sorki za błendy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz