Tak jak kazała mi Aksamitna Gwiazda poszedłem odpocząć. Powlokłem się do legowiska Wojowników, kiedy ja się układałem do snu niektóre koty się budziły. Po jakimś czasie zasnąłem, sen był wesoły mimo że nie pamiętałem go jak się obudziłem. Spałem do południa, to mi wystarczyło żeby odzyskać energię. Chciałem zobaczyć jak się miewa moja partnerka i jej kocięta więc kiedy tylko wyszedłem na dwór popędziłem i stronę jej legowiska. W biegu złapałem kilka zaciekawionych spojrzeń, nie zawsze widuje się kota pędzącego przez obóz na łeb, na szyję. Przed wejściem zatrzymałem się i spokojnie wszedłem do środka.
-Jak tam?-zapytałem z uśmiechem.
-A bardzo dobrze.-wymruczała Aksamitna Gwiazda. Podszedłem bliżej i usiadłem.
-Są wspaniałe.-powiedziałem.
Aksamitna Gwiazda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz