- Czyli, skoro czuję to samo, to znaczy, że ja również cię kocham - wymruczałem. - Ale to chyba przecież zakazane, prawda? Taka miłość międzyklanowa.
- Obawiam się, że tak - odpowiedział Szary Błysk, siadając. Podniosłem się i usiadłem obok niego. Polizałem go pocieszająco.
- I co teraz zrobimy? - zapytał kocur, spoglądając na mnie.
- Nie wiem. Coś na pewno wymyślimy. A teraz opowiedz mi o swojej wizji.
Szary Błysk opowiedział więc, jak wpierw wyznał mi miłość, potem Martwa Gwiazda stwierdził, że obowiązki go wzywają. A na samym końcu znajdował się wśród padającego śniegu z dwoma maleńkimi kociętami.
- Co to może znaczyć? - zapytał na zakończenie opowieści.
- Sam chciałbym wiedzieć - odpowiedziałem. - Dlaczego to życie jest takie skomplikowane?
<Szary Błysku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz