Byłem trochę zdziwiony gdy kotka mnie polizała po nosie, jednak sprawiło mi to lekka przyjemność. Nie, nie, nie jestem od niej zdecydowanie młodszy a poza tym nie wypada tak ze swoją dawną mentorką. Byłem troszkę zawstydzony jednak bardziej przejmowałem się spojrzeniami innych.
-Czym ja się przejmuje? To tylko przyjaciółka. Chyba.-pomyślałem. Odwzajemniłem się kotce liźnięciem końcówki ucha. Teraz było dość pogodnie więc znowu poszedłem polować jednak pojedynkę poszło mi znacznie gorzej. Złapałem zaledwie 2 myszy, nie byłem zbyt zadowolony. Z rezygnacją wróciłem do obozu niosąc marną zdobycz starczącą dla góra dwóch kotów. Przy stosie zobaczyłem Ciemne Futerko.
-Cześć.-zagadałem.
Ciemne Futerko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz