piątek, 28 kwietnia 2017

Od Martwej Gwiazdy Do Szarego Błyska

Kiedy Szary Błysk powiedział, że ten samotnik długo nie pożyje zaśmiałem się krótko, ale złowieszczo. Chwyciłem kociaka za skórę na karku. Prowadziłem wojowników gdy nagle przed nami wyrosła jak z pod ziemi Jagodowa Aura.
-Witaj Jagodowa Auro!-powiedziałem starając się możliwie najspokojniej, wiedziałem że to wzbudzi u niej obawy.-Słyszałem że spotykasz się z kotem z innego klanu.-zaśmiałem się siadając i odkładając kociaka obok mnie. Spojrzałem na małą białą kuleczkę surowo a ona skuliła się pod moim wzrokiem. Popatrzyłem następnie wyczekująco na Jagodową Aurę.
-Jeśli z tego związku wyjdą kociaki chętnie przyjmiemy je do klanu, zostaną wojownikami.-ciągnąłem spokojnie widząc zdenerwowanie na pysku szarej kotki. Panowała martwa cisza.
-Idziemy do obozu.-rozkazałem. Po przyjściu odłożyłem kociaka do żłobka, tam zajęła się nim Liliowy Kwiat.
-Szary Błysku przyjdź do mnie z Jagodowa Aurą, mamy coś do omuwienia.-wydałem polecenie a on skinął głową.

Szary Błysk? Jagodowa Aura?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz