Byłem trochę zmartwiony i smutny. Ale także się cieszyłem, miałem mieszane uczucia.
-Co się stało?-zapytała z troską moja partnerka.
-Nic takiego.-powiedziałem i poczułem szorstki język kotki na głowie. Poczułem się lepiej. Uśmiechnąłem się lekko żeby nie martwić kotki.
-Jak ja sobie poradzę bez mojej drogiej Mentorki?-zapytałem ze śmiechem.
-Poradzisz sobie.-odpowiedziała z przekonaniem po czym dodała-Ale widzę że jesteś smutny.
-Chodzi o to że już mi brakuje wspólnych polować i wspólnie spędzonego czasu.-miałknąłem cicho.
-Nie martw się, to nie na zawsze.-zapewniła.
-Przecież wiem, nie jestem głupi.-powiedziałem i zacząłem się śmiać.
-Kocham cię.-powiedziałem i liznąłem kotkę po pysku.
-Ja ciebie też Wilczy Płomieniu.-powiedziała i także mnie polizała po pysku.
Ciemne Futerko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz