Minęło trochę czasu. Kociaki miały ponad 1 księżyc. Dziś miały otworzyć oczy. Od rana leżałam w żłobku, rozmawiając z Kwiecistą Nocą. Po chwili kociaki zaczęły piszczeć. Spojrzałam na nie. Powoli otwierały oczy.
- Kasztanowe Kocię! Biegnij szybko po Dzikie Serce. Nasze kociaki otwierają oczy! - powiedziałam podekscytowana.
Kociak szybko wybiegł z legowiska. Był już duży i sprawny. Zaraz skończy sześć księżyców.
~ Trzeba będzie mu przydzielić mentora. - pomyślałam.
Dzikie Serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz