Mała szylkretowa kotka popchnęła brata, chcąc znaleźć się bliżej ciepłego ciała karmicielki. Mimo, iż było już nieco cieplej niż jeszcze księżyc temu, Pora Nowych Liści jeszcze się nie zaczęła. Chłodne powietrze było czymś, czego Wieczorne Kocię wolała unikać.
Mroczne Kocię przesunął się, jednak nieznacznie. Szylkretowa kotka popchnęła go mocniej, na co brat uderzył ją delikatnie łapą. Wieczorne Kocię ugryzła go lekko w ucho. Wyglądało na to, że ta "walka" potrwa dłużej, ale zmęczona zachowaniem kociaków karmicielka kazała im się uspokoić. Kociaki, choć niezbyt ochoczo, wykonały polecenie. Oba przytuliły się do karmicielki i swojego brata, Szafirowego Kocięcia.
<Mroczne Kocię? Szafirowe Kocię?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz