piątek, 14 kwietnia 2017

Od Wilczego Płomienia Do Ciemnego Futerka

Stanąłem na czele naszego patrolu gotowy na atak ze względu na dość bliską znajomość Ciemnego Futerka z Klanem Półmroku postawiłem sobie za zadanie chronić jej ponad wszystko. Czarny kocur chyba rozpoznał moja partnerkę bo się uśmiechnął złowrogo, może i jej nie spotkał ale słyszałem że jego synem jest kot który prawie zabił Ciemne Futerko. Rzuciłem mu wyzywające spojrzenie a ten chyba nie wytrzymał bo w tempie natychmiastowym wbiegł na nasz teren i rzucił się na mnie. Zepchnąłem o z siebie i złapałem zębami łapę która leciała w stronę mojego pyska. Koty z jego klanu także rzuciły się na nas, wszystkie oprócz białego kotka. Uderzyłem kocura także odepchnąłem go o trzy ogony od siebie. Koty z Klanu Półmroku były sprytniejsze od nas ale zapomniały o białej kotce. Skoczyłem do niej.
-Chyba nie chcecie żeby jej się coś stało prawda?-zapytałem czarnego kocura uśmiechając się złowrogo. Kocur kazał się wycofać szarej kotce jednak sam rzucił się jeszcze na Ciemne Futerko. Kotka rzuciła nim jak natrętnym kociakiem i trafił w drzewo. Uciekł z piskiem.
-Nic ci nie jest?-zapytałem kotki z troską.
-Nie nic.-powiedziała moja partnerka
-Ale nim rzuciłaś! To było niesamowite!-krzyknąłem.

Ciemna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz