Mała kotka pisnęła. Wyczówała, że coś jest nie tak. Kotka, do której się tuliła, nie była jej prawdziwą mamą. Dobrze, że jednak nie była tu sama, bo było z nią jej rodzeństwo. Po chwili pisnęła też Brzozowe Kocię, jej siostra. Krystaliczne Kocię nie zdarnie oparła główkę o ramię siostry. Czarno-biała kotka trochę się uspokoiła. Po chwili poczuła coś na swoim malutkim grzbiecie. Biała kotka zaczęła panikować i piszczeć jak najgłośniej umiała, ,,wzywając" coś w stylu ,,pomocy". Po chwili Chabrowe Kocię otworzył pyszczek i skierował łebek w stronę czegoś, co ,,zagrażało" jego siostrze, tak jakby chciał to coś ugryźć.
Kasztanowe Kocię?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz