***
Obudziłem się z wielkim bólem w plecach. Obok mnie leżał Deszczowa Skóra, który po chwili wstał.
- Co się dzieje? - spytałem słaby.
- Spadła na ciebie gałąź. Zdjąłem ją i chciałem zanieść Cię do medyka twojego lub mojego, ale byłeś za ciężki. Nie chciałem też cię opuszczać, bo bałem się, że coś ci się stanie. - wytłumaczył kocur.
- Dziękuję Ci, Deszczowa Skóro. Teraz już możesz iść po kogoś. Nic mi się nie stanie. - odpowiedziałem.
Kocur kiwną głową i poszedł w stronę mojego obozu.
Deszczowa Skóra?
- Dziękuję Ci, Deszczowa Skóro. Teraz już możesz iść po kogoś. Nic mi się nie stanie. - odpowiedziałem.
Kocur kiwną głową i poszedł w stronę mojego obozu.
Deszczowa Skóra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz