niedziela, 9 kwietnia 2017

Od Martwej Gwiazdy Do Nocnego Nieba

-Cześć.-powiedziałem Nocnemu Niebu uśmiechając nie do niej. Odwróciłem wzrok patrząc w gwiazdy.
-Co tu robisz? Chyba cię nie wyrzucili z klanu co?-zapytałem z rozbawieniem.
-nie, po prostu potrzebowałam samotności jednak najwyraźniej nie jest mi to dane.-odpowiedziała kotka.
-Powiedziałaś jej prawdę? Bardzo się wściekła?-zapytałem.
-Ale kto?-spytała jakby nieobecna.
-Wasza liderka.-powiedziałem i przewróciłem oczami. Kotka nie odzywała się więcej więc ja wpatrywałem się w niebo. Wydawało mi się że widzę tam swoją matkę. Spuściłem głowę patrząc w ziemię i nadstawiając jedno ucho żeby usłyszeć czarną kotkę jakby zaczęła mówić.


Nocne Niebo? (sorki że takie krótkie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz