sobota, 8 kwietnia 2017

OD KASZTANKI DO LASKU

Siedzę przy kominku w moim domu. Spojrzałam w okno, na zewnątrz padał śnieg. Mój pierwszy śnieg w życiu....Heh. Podeszłam do drzwi i próbowałam je otworzyć. Jestem za mała aby je otworzyć...
-Chcesz wyjść? W takie zimno?-Zdziwiła się moja właścicielka. 
-Miał....-Zamruczałam na znak "Tak". Moja pani otworzyła drzwi. Powiało zimno, trochę się wystraszyłam.
-Żebym tylko nie zmarzła...-Powiedziałam. Jeden zimny płatek śniegu spadł mi na nosek. Rzuciłam się w kupę śniegu.
-Ale super!!!-Wykrzyknęłam, lecz wiedziałam że po chwili się to skończy. Moje oczy zrobiły się duże, spojrzałam w niebo i zobaczyłam coś dziwnego, latającego. To było cudowne...Hmmm.... ciekawe jak to się nazywa i co to jest. Przypominało metalowego ptaka. Zobaczyłam płot, podbiegłam i zaczęłam drapać.
-Fajniejszy ten płot niż najlepszej firmy drapak!!!-Cieszyłam się z frajdy drapania płotu. Na płot wskoczył czarny kociak. Wskoczyłam za nim na płot.
-Kim jesteś?-Zapytałam.

Lasek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz