Brunatny cień działał mi na nerwy, na szczęście sobie poszedł. Siedziałem obok Aksamitnej Gwiazdy do puki się nie uspokoiła.
-Iść po Brunatnego Cienia? W końcu chciał z tobą porozmawiać.-zaproponowałem.
-Tak pójdź po niego.-powiedziała. Liznąłem ją jeszcze między uszami i powoli wyszedłem z legowiska liderki. Przeciągnąłem się i ziewnąłem. Zacząłem iść w kierunku legowiska wojowników.
-Aksamitna Gwiazda zaprasza cię do siebie Brunatny cieniu.-oznajmiłem ciemnemu wojownikowi. On podniósł się i przechodząc obok mnie prychnął. Widziałem jak kieruje się do legowiska mojej partnerki.
-Pewnie znowu chodzi o mnie.-pomyślałem i przewróciłem oczami.
Aksamitna Gwiazdo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz