-To ja się zbieram. Pora zrobić coś pożytecznego dla klanu.-powiedziałem, uśmiechnąłem się do Aksamitnej Gwiazdy i wstałem.
-Może pójdziesz na patrol? Za chwilę ruszają.-zaproponowała.
-Jasne.-zgodziłem się. Spojrzałem jeszcze na moją partnerkę i szybko wyszedłem z legowiska żeby zdążyć na patrol. Przecisnęliśmy się przez wejście do obozu i ruszyliśmy w stronę granicy z Klanem Półmroku. Chcieli sprawdzić czy nie polują na naszym terenie. Niektórzy dodatkowo polowali w tym ja a reszta skupiała się na drodze. Kiedy dotarliśmy do granicy zaczęliśmy węszyć. Nie dało się wyczuć zapachu Klanu Cienia oprócz tego lecącego ich smrodu od strony ich Klanu. Szliśmy dalej. Wyczułem znajomy zapach, był sprzed kilku godzin jakby ten kot był tu w nocy. Wtedy mnie olśniło! To była Nocne Niebo! Po długim patrolu wreszcie zaczęliśmy wracać do obozu. Zaczynało się ściemniać a mi burczało w brzuchu bo przypomniało mi się że nic nie jadłem. Wracając zbieraliśmy złapaną zwierzynę którą zostawiliśmy wcześniej. Po powrocie nasz stos stał się ogromny jak na tą porę roku. Oczywiście ogromny nie dosłownie ale zwierzyny było sporo. Wziąłem sobie największą mysz jaką znalazłem i zabrałem drugą dla mojej ukochanej. Wszedłem cicho do jej legowiska tak że mnie nie słyszała.
-Bu!-krzyknąłem a Aksamitna Gwiazda podskoczyła. Zaśmiałem się cicho i podsunąłem jej mysz.
Aksamitna Gwiazda?
-Bu!-krzyknąłem a Aksamitna Gwiazda podskoczyła. Zaśmiałem się cicho i podsunąłem jej mysz.
Aksamitna Gwiazda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz