niedziela, 9 kwietnia 2017

Od Aksamitnej Gwiazdy do Dzikiego Serca i Nocnego Nieba

Następniego dnia wstałam o wiele spokojniejsza. Przeciągnęłam się i ziewnęłam. Potem wyszłam na zewnątrz, aby wziąć zdobycz. Zobaczyłam ja Dzikie Serce śpi na samym środku polany. Pewnie martwił się o mnie i zasną na zewnątrz. Podeszłam do niego i polizałam go czule po pysku. Kocur tylko poruszył wąsami i spał dalej. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do sterty. Wzięłam królika i wróciłam do swojego legowiska.
***
Gdy zjadłam do mojego legowiska wszedł mój partner.
- Witaj Aksamitna Gwiazdo. - powiedział kocur.
- Witaj Dzikie Serce. - odpowiedziałam.
Partner podszedł do mnie i lizną mnie po pysku. Przytuliłam się do niego.
- Możesz powiedzieć mi co chciał wczoraj Brunatny Cień? - spytał nie pewnie mój partner.
Westchnęłam cicho i zaczęłam mu wszystko tłumaczyć co dzieje się z Nocnym Niebem. Na koniec spytałam:
- I co ja mam z nią zrobić? Boję się o nią. Co jeśli coś jej zrobią lub do czegoś zmuszą?
- Może... Ogranicz jej wyjścia poza obuz? - zaproponował Dzikie Serce.
- Nie mogę jej trzymać wbrew jej woli.
- Nie będziesz jej przetrzymywać tylko ograniczyć wyjścia do minimum.
- Hmm... To nawet dobry pomysł. Dla jej dobra i bezpieczeństwa będzie też chodzić z eskortą.
- Dobry pomysł.
- Dzikie Serce iść po nią proszę.
Kocur poszedł po Medyczkę. Po kilku chwilach koty były już u mnie.
- Co się stało Aksamitna Gwiazdo? - spytała Nocne Niebo.
- Od dziś twoje wyjścia poza obuz ograniczą się do minimum. Jeśli będziesz już musiała wyjść, pujdą z tobą minimum dwaj Wojownicy. Musisz to zrozumieć Nocne Niebo. Martwię się o Ciebie i boję się, że Klan Półmroku może cię zabić. - wyjaśniłam.
- Jeśli mieli by to zrobić to zrobiliby to już dawno. Nic mi nie będzie. - fuknęła kotka.
- Nocne Niebo, proszę. Zrozum. - powiedziałam z troską w głosie.
Kotka popatrzyła chwilę na mnie, potem na ziemię, a potem znów na mnie.
- Dobrze Aksamitna Gwiazdo. Ale proszę, pozwól mi wyjść ten ostatni raz samej. - powiedziała kotka.
Namyśliłam się chwilę, a potem odpowiedziałam:
- Dobrze Nocne Niebo. Ale wracaj szybko.
Kotka lekko się uśmiechnęła i wyszła z mojego legowiska, a potem z obozu.
- Jak myślisz? Dobrze postąpiłam puszczając ją samą? - spytałam tuląc się do mojego partnera.

Dzikie Serce? (Nocna może napisać do Martwej o tym jak wymierzyli jej karę)

1 komentarz: