Zaśmiałam się cicho.
- No cóż... Musisz poznać tereny swojego nowego klanu. - powiedziałam i przejechałam ogonem pod brodą Dzikiego Serca.
Kocur wstał i poszedł za mną, a ja prowadziłam go do granic z Klanem Półmroku.
- Tu nie wolno zbliżać się żadnemu kotu z obu klanów. - powiedziałam wpatrując się w ciemny las przy samej granicy - Klan Półmroku to nasz najgorszy wróg i jeśli spotkasz jakiegoś kota z tamtego klanu na naszych terenach nie wahaj się go zabić. Lecz jeśli to ty nie chcący przekroczysz granicę, uciekaj. Uciekaj ile sił w łapach, bo to ty możesz stracić życie.
Kocur spojrzał na mnie jak młody uczeń. Potem poszliśmy dalej do granic z Klanem Tornada. Tam opowiedziałam mu o naszym sojuszu i wróciliśmy do obozu. Rozstałam się z Dzikim Sercem, ponieważ byłam zmęczona. Poszłam do swojego legowiska i odpłynęłam w krainę snów.
***
Siedziałam i wpatrywałam się w ciemny las. Spojrzałam na Czarne Oko.
- Pamiętaj córko, nigdy nie przekraczaj granicy. Jeśli znajdzie Cię jakiś Wojownik z Klanu Półmroku lub nawet sam Krucza Gwiazda, bez wahania zabije Cię. Nie będzie już żadnego ratunku. - powiedział czarny kocur.
Po chwili wstał i skierował swój pysk w stronę obozu. Po chwili usłyszałam wrogi syk, a potem 2 koty Klanu Półmroku wybiegły z lasu. Jeden rzucił się na mnie, ale Czarne Oko rzucił się na niego i zwalił go ze mnie.
- Uciekaj Aksamitna Łapo! Ratuj się! - krzyczał mój ojciec.
Ja zaczęłam uciekać w stronę obozu.
***
Nagle obudziłam się i wystraszona skoczyłam na równe łapy. Po chwili uspokoiłam się.
~ To moja wina. Gdybym mu pomogła lub biegła szybciej nie doszło by do tego. - pomyślałam.
Z mojego oka poleciało kilka łez. Wiedziałam, że to sen jak i wizja przeszłości w jednym.
Dzikie Serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz