Wróciłam do obozu i od razu wskoczyłam na Wysoki Pień. Zwołałam koty i zaczęłam:
- Koty Klanu Śniegu. Podjęłam już decyzję odnośnie waszych pomysłów. Wybrałam więc opcję sprowadzenia Klanu Błyskawicy do naszego obozu.
- A co jeśli nas zaatakują? - odezwał się jeden z kotów.
- Nie zrobią tego. A nawet jeśli się odważy my będziemy mięli przewagę. Idąc i rozmyślając nad decyzją, szłam obok granic z klanem Błyskawicy. Wyczułam tam świeży zapach ich patrolu. Jeśli się pospieszymy to ich dogonimy, a oni zaprowadzą nas do Jałowcowej Gwiazdy. Słoneczny Blask, Brunatny Cień, idziemy. - powiedziałam i zeskoczyłam z pnia.
Wzięłam swoich Wojowników i ruszyłam w stronę terenów Klanu Błyskawicy. Po chwili przyspieszyłam, a dwa koty zostały w tyle. Poczułam zapach martwej zwierzyny. Podeszłam do martwej myszy i ptaka. Szybko je zakopałam na potem. Po kilku uderzeniach serca od zakopania zdobyczy przybyli moi Wojownicy. Przeszliśmy przez granicę obydwu klanów i zaczęliśmy iść za zapachem patrolu Klanu Błyskawicy, a raczej ja poprowadziłam moich Wojowników za zapachem Dzikiego Serca. Po chwili znaleźliśmy dwa czarno-białe koty. Jeden był szczuplejszy i miał kilka blizn na ciele, a drugi był nieco wyższy i dobrze zbudowany. Już chciałam podbiec do większego kota, ale musiałam się opanować. Po chwili Dzikie Serce obrócił się w naszą stronę. Zachował się jak należy, ale w jego oku zobaczyłam iskrę szczęścia.
- Zaprowadźcie nas do Jałowcowej Gwiazdy. - powiedziałam.
Dzikie Serce? Mściwy Syk?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz