czwartek, 13 kwietnia 2017

Od Martwej Gwiazdy Do Nocnego Nieba

-Kocham cię Martwa Gwiazdo-powiedziała cicho czarna kotka siedząca o mego boku. Na początku mnie wmurowało jednak szybko się opanowałem i uśmiechnąłem tak jakbym wygrał wielką wojnę.
-Naprawdę?-spojrzałem na Nocne Niebo. Pokiwała głowa na tak. Nie wiedziałem co powiedzieć. 
-A co gdybym powiedział ci że też cię kocham?-zapytałem z wyzywającym uśmiechem. Ustałem i trąciłem ją bokiem, zeskoczyłem ze skały i skoczyłem za krzaki bo mi się nudziło i chciałem iść na spacer. Kawałek od krzaka czekałem na kotkę. W końcu zza krzaków wyłonił się jej pysk.
-Idziemy na spacer?-zapytałem.

Nocne Niebo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz