Było już późno. Wszystkie koty już spały, a raczej prawie wszystkie. Ja i Dzikie Serce przed chwilą skończyliśmy jeść kolację. Byłam wtulona w swojego partnera. Po chwili popchnęłam go lekko, a on wylądował na plecach. Stanęłam nad nim.
- Dzikie Serce bardzo Cię kocham i... Chcę mieć z tobą kocięta. - powiedziałam.
- Na prawdę? Jesteś na to gotowa? - spytał z troską kocur.
- Tak. Jestem gotowa i chcę tego. A ty?
- Oczywiście kochanie. Z tobą zawsze.
Polizałam partnera po pysku i odeszłam od niego kawałek. Dzikie Serce podszedł do mnie od tyłu. Przednie ramiona zgięłam zostawiając ogon i tył w górze. Po chwili Dzikie Serce złapał mnie za kark i zaczęło się.
***
Następnego dnia obudziłam się u boku partnera. Po chwili kocur otworzył oczy.
- Dzień dobry kotku. - powiedziałam.
- Dzień dobry moja kocico. - odpowiedział mój partner - Jak czujesz się po wczorajszym?
- Doskonale. Z chęcią zrobiłabym to jeszcze kiedyś. - przytuliłam. się do swojego partnera.
Dzikie Serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz