- Mówiąc szczerze... nie wiem - odpowiedziałem na pytanie. - Może dlatego, że uznałem, że tak należy zrobić. A może dlatego, że nie chcę wojny... Nie wiem. W każdym razie, powinienem już wracać.
- Odprowadzę cię do granicy - zaoferował szary kocur.
- Skoro chcesz, proszę bardzo. Przy okazji, jestem Deszczowa Skóra.
- Szary Błysk - odparł kocur.
Przez dalszą drogę niewiele rozmawialiśmy, ale muszę przyznać, że polubiłem tego ponurego kota. Gdy już znalazłem się na terytorium Klanu Błyskawicy, podziękowałem Szaremu Błyskowi za eskortę.
- Chciałbym cię jeszcze kiedyś spotkać - stwierdziłem. - Pewnie zobaczymy się na którymś zgromadzeniu.
- Pewnie tak - miauknął kocur bez większego entuzjazmu.
- No to do zoba... Uważaj! - krzyknąłem.
<Szary Błysku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz