Jak tu się znalazłem? Nie mam pojęcia. Widocznie Klan Gwiazd tak chciał i mnie tu sprowadził. Ale gdzie dokładnie? Na tereny siedlisk Dwunożnych. Te tereny był dość... Nie codzienne. Zazwyczaj widzi się zwykłe szare lub białe legowiska z czerwonymi nakryciami. Tu było całkiem inaczej. Były tu na prawdę wielkie legowiska ogrodzone jakimś złotym, silnym bluszczem. Do tego te zapach... Jedne tak bardzo ostre i drażniące nos, a inne piękne i aż ślinka cieknie. Po chwili zobaczyłem kilka kotów przyglądających mi się z zaciekawieniem. Nie lubiłem tego, więc syknąłem w ich stronę, a oni jak nigdy nic odeszli.
- Hej dzikusie. - powiedział jakiś głos.
Obróciłem głowę i zobaczyłem ładną biało-brązową kotkę.
- Tak do ciebie mówię. Podejdź tu na chwilę. - odezwała się jeszcze raz.
Przewróciłem oczami i podszedłem do złotego bluszczu.
- O co chodzi? - syknąłem.
Luna Contessa? (nie wiem jak pisać, więc napisałam całe imię)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz