Nie odpowiedziałem od razu, tylko wtuliłem się w miękkie futro szarego kocura. Chciałem, żeby wszystkie problemy zniknęły, a my żylibyśmy jak dawniej... Ale teraz nic już nie będzie takie samo...
- Zgoda, Szary Błysku - wymruczałem. Nie miałem innego wyboru niż zostanie samotnikiem albo zamieszkanie u Dwunożnych, a żadna z tych opcji mi nie odpowiadała. Tak będę mógł przynajmniej żyć blisko Szarego Błysku, nie łamiąc nawet przy tym Kodeksu Wojownika.
- To cudownie - miauknął. Potem wstał. - Chodźmy do obozu, trzeba powiedzieć Martwej Gwieździe o twoim dołączeniu.
- Ale... odejdę, jeśli Klan Błyskawicy się odrodzi... Nie będzie z tym problemów?
Widać było, że Szary Błysk posmutniał, ale jego głos tego nie zdradzał.
- Raczej nie - odpowiedział. - Chodźmy.
<Szary Błysku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz