ー Umh... Dobrze. ー powiedziałam powoli.
Gdy kocur otwierał pysk, by coś powiedzieć, ja zaatakowałam go z zaskoczenia. Udało mi się skoczyć na jego grzbiet. Z cichym śmiechem zeskoczyłam. Zerknęłam na zdezorientowaną minę mentora.
ー Um... ー uśmiechnęłam się niewinnie. To był impuls. Jakbym chciała sprawdzić, czy jestem w stanie wykonać jakiś gwałtowny ruch.
Kocur zerknął na mnie kątem oka i ni stąd, ni zowąd, zaatakował. Pozwoliłam, żeby instynkt przejął kontrolę i zrobiłam unik.
Gdy kocur otwierał pysk, by coś powiedzieć, ja zaatakowałam go z zaskoczenia. Udało mi się skoczyć na jego grzbiet. Z cichym śmiechem zeskoczyłam. Zerknęłam na zdezorientowaną minę mentora.
ー Um... ー uśmiechnęłam się niewinnie. To był impuls. Jakbym chciała sprawdzić, czy jestem w stanie wykonać jakiś gwałtowny ruch.
Kocur zerknął na mnie kątem oka i ni stąd, ni zowąd, zaatakował. Pozwoliłam, żeby instynkt przejął kontrolę i zrobiłam unik.
***
W obozie panowała cisza. Przygnębiająca cisza.
Siedziałam na jednym z licznych drzew. Nie mogłam usiedzieć sama w legowisku uczniów, więc postanowiłam popatrzeć na teren z góry.
I wtedy dostrzegłam kotkę, która wymykała się poza tereny. Rozpoznałam w niej Jagodową Aurę.
Martwa Gwiazdo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz