Leżałam w milczeniu w żłobku Klanu Śniegu.
Aksamitna Gwiazda pozwoliła mi i Wierzbowej Gałązce tu zamieszkać na czas
pobytu u nich. Krótkowłosa królowa przypatrywała się mi w milczeniu. Obok niej
leżały kocięta jej liderki. Przysunęłam do siebie moją dwójkę. Tak, dwójkę,
gdyż niestety Wczorajsze Kocię zamarzła jeszcze podczas Pory Nagich Drzew.
Trujące Kocię wtuliła się we mnie. Młode nie pojmowały, dlaczego musieliśmy
opuścić nas obóz. Nie ufały Klanowi Śniegu.
- Zaraz wracam - wymruczałam do kociąt i w pośpiechu opuściłam kociarnię.
Nasi wojownicy zebrali się w kącie obozu. Ruszyłam do nich. Byli to Blady Pazur, Wilcze Serce, Czerwony Kwiat i Wilczy Płomień.
Szary kocur spojrzał na mnie uradowany i liznął w ucho. Zamruczałam i wtuliłam się w jego futro.
- Nie podoba mi się to - mruknęła Czerwony Kwiat. - Powinniśmy jak najszybciej wracać do nas. Tymbardziej, że maluchy Wierzbowej Gałązki niedługo zostaną uczniami!
Dostrzegłam uśmiech na pysku Bladego Pazura, gdy kotka wspomniała o jego partnerce i kociętach.
- To prawda - wtrąciłam się. - Ale narazie nie będziemy tam bezpieczni.
Wilcz przytaknął.
Kłótnie przerwał jakiś kot z Klanu Śniegu, który niespodziewanie pojawił się obok nas.
Ktoś z KŚ?
- Zaraz wracam - wymruczałam do kociąt i w pośpiechu opuściłam kociarnię.
Nasi wojownicy zebrali się w kącie obozu. Ruszyłam do nich. Byli to Blady Pazur, Wilcze Serce, Czerwony Kwiat i Wilczy Płomień.
Szary kocur spojrzał na mnie uradowany i liznął w ucho. Zamruczałam i wtuliłam się w jego futro.
- Nie podoba mi się to - mruknęła Czerwony Kwiat. - Powinniśmy jak najszybciej wracać do nas. Tymbardziej, że maluchy Wierzbowej Gałązki niedługo zostaną uczniami!
Dostrzegłam uśmiech na pysku Bladego Pazura, gdy kotka wspomniała o jego partnerce i kociętach.
- To prawda - wtrąciłam się. - Ale narazie nie będziemy tam bezpieczni.
Wilcz przytaknął.
Kłótnie przerwał jakiś kot z Klanu Śniegu, który niespodziewanie pojawił się obok nas.
Ktoś z KŚ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz