-Jagodowa Auro zdaje się że wyznaczyłem cię na polowanie.-przypomniało mi się.
-Ale...
-Nie ma "ale" klan nie będzie głodował-odparłem spokojnie jednak z naciskiem. Jagodowa Aura wreszcie poszła polować. Podszedłem do Cassandry.
-Zobaczymy się wieczorem, dobrze?-zapytałem szeptem. Kotka kiwnęła głową twierdząco.
~~*~~
-Bursztynowa Łapo skup się wreszcie!-krzyknąłem z politowaniem jednak uśmiechnąłem się nieznacznie. Sytuacja wydawała mi się zabawna.
-Jeszcze raz, piętnasty punkt Kodeksu Wojownika.
-Wojownik odrzuca wygodne życie pieszczocha!-krzyknęła po chwili myślenia.
-Bardzo dobrze!-pochwaliłem, przypomniałem sobie że, muszę dziś pasować Lisią Łapę i Króliczą Łapę jego siostrę wojownikami.
~~Wczesnym wieczorem~~
-Lisia Łapo, Królicza Łapo, podejdźcie. Obiecujecie być dobrymi Wojownikami, bronić klanu nawet za cenę życia i przestrzegać Kodeksu Wojownika?-zapytałem.
-Obiecuję.-zapewnił Lisia Łapa.
-Obiecuję.-powtórzyła jego siostra.
Kiwnąłem głową i spojrzałem w górę.
-Klanie Gwiazdy spójrz na tę dwójkę uczniów, uczyli się pilnie by poznać wasz szlachetny kodeks, przyjmijcie ich jako pełnoprawnych wojowników.-powiedziałem.
-Lisia Łapo od dziś będziesz znany jako Lisie Serce, Królicza Łapo, od teraz jesteś Królicze Futerko.-wypowiedziałem ich nowe imiona.
-Lisie Serce! Królicze Futerko!-skandował klan.
-Dziś odbędziecie milczące czuwanie.-powiedziałem gdy głosy ucichły i zakończyłem zebranie. Pobiegłem szybko do granicy i zaczekałem tam na Cassandrę, nie pojawiła się, musiała zapomnieć lub nie mogła tu dotrzeć. Wróciłem do obozu i zasnąłem w swoim legowisku.
~~Rano~~
-Bursztynowa Łapo!-zawołałem moją uczennicę gdy zobaczyłem jak wychodzi ze swojego legowiska.
Bursztynowa Łapa? (hyhy nie chciało mi się więcej pisać, możesz napisać że trenowaliśmy polowanie lub opowiadałem ci o walkach, ewentualnie że pokazałem ci jak się walczy xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz