Wraz z Ośnieżoną Łapą wybrałem się na polowanie blisko granicy z Klanem Półmroku. Pora Nowych Liści, o ile jeszcze się nie zaczęła, była już niedaleko. Zwierzyna już się obudziła, toteż szybko złapałem mysz i ziębę. Mojemu uczniowi udało się złapać pulchną ryjówkę.
W pewnej chwili wyczułem zapach Szarego Błysku. Poleciłem Ośnieżonej Łapie iść polować dalej, a ja pobiegłem na spotkanie z kocurem.
- Szary Błysku! - zawołałem go cicho. Po chwili zza drzew wypadł dobrze znajomy mi kot. Na powitanie dotknąłem jego nosa swoim.
- Witaj, Deszczowa Skóro - wymruczał Szary Błysk na powitanie. - Kim był ten kociak?
- To mój uczeń, Ośnieżona Łapa - miauknąłem z dumą.
- A więc gratuluję, zostałeś mentorem.
Szary Błysk chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nagle zobaczyłem kątem oka spłoszonego ptaka. W następnej chwili obok mnie i szarego kocura znalazł się Ośnieżona Łapa. Spojrzał najpierw na mnie, potem na Szarego Błyska, a potem znowu na mnie. Rzuciłem spojrzenie kocurowi, nie wiedząc, jak wyjaśnić całą sytuację.
<Szary Błysku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz