- Dobrze. Sekretna Gwiazda już pewnie o tym wie... Muszę z nią porozmawiać. - powiedziałam.
Potem pożegnałam się z kociakami i wyszła ze żłobka. Udałam się do Sekretnej Gwiazdy.
- Sekretna Gwiazdo musimy porozmawiać. - powiedziałam a potem udałam się do swojego legowiska.
Po chwili przyszła do mnie Przywódczyni Klanu Tornada.
- Klan Tornada może wracać do siebie. - powiedziała kotka.
- Tak, ale lepiej by było, gdybyście wyruszyli jutro rano. Nie długo zapadnie zmrok, a wy nie macie gdzie przenocować. - odpowiedziałam.
- Dobrze Aksamitna Gwiazdo. - odpowiedziała kotka.
***
Następnego dnia o świcie Klan Tornada był już gotowy do drogi. Sekretna Gwiazda odwróciła się do mnie.
- Dziękujemy Aksamitna Gwiazdo. Ja i mój klan jest wam wdzięczny za to wszystko. - powiedziała kotka.
- To mały drobiazg. - odpowiedziałam.
- To nie jest drobiazg. To wielka rzecz.
Kotka posłała mi wdzięczne spojrzenie i zaczęła liczyć swoje koty. Zobaczyłam jak Dzikie Serce podchodzi do Krystalicznego Kocięcia leżącej pod Uczniem Klanu Tornada. Nie chciałam wiedzieć co tam się stało, ale wolałam to załatwić.
Dzikie Serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz