- Więc od dziś to nasze tereny. - odpowiedziała kotka
- Osz ty... - nie dokończyłem, bo jeden z kotów na mnie skoczył. Zrobiłem mu kilka ran i odepchnąłem go. Kolejny skoczył na mnie, ale tego też odepchnąłem mocnym kopnięciem w brzuch. Po chwili Ciemne Futerko i jeszcze jakiś kot się na mnie rzucili. Nie dawałem sobie rady, ale walczyłem dzielnie. Zobaczyłem, że jeden z kotów zbliża się do kociaków, chciałem się do niego dostać, ale koty mi na to nie pozwalały. Po chwili usłyszałem wojownicze syki i miałknięcia. Usłyszałem też głos mojego ojca, po raz pierwszy w życiu cieszyłem się, że go zobaczę. Po chwili koty z mojego klanu zaatakowały koty z Klanu Tornada. Mój ojciec zrzucił ze mnie Ciemne Futerko mówiąc:
- Nigdy nie zbliżaj się do mojego syna!
Po chwili bitwy dołączył do nas nasz Przywódca i przerwał naszą bitwę. Potem podszedł do kotów z wrogiego klanu i powiedział:
- Chcecie wojny? Więc ją dostaniecie. Przekażcie to swojej Przywódcy.
Koty odeszły na swoje tereny, ale Martwa Gwiazda wysłał mojego ojca i Czerwonego Płomienia w pogoni za nimi.
Ciemne Futerko? (sorki, brak weny)
Po chwili bitwy dołączył do nas nasz Przywódca i przerwał naszą bitwę. Potem podszedł do kotów z wrogiego klanu i powiedział:
- Chcecie wojny? Więc ją dostaniecie. Przekażcie to swojej Przywódcy.
Koty odeszły na swoje tereny, ale Martwa Gwiazda wysłał mojego ojca i Czerwonego Płomienia w pogoni za nimi.
Ciemne Futerko? (sorki, brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz