niedziela, 26 marca 2017

Od Polarnej Rosy Do Popielatego Pióra

W walce nie miałam co robić bo inne koty zdecydowanie dawały sobie radę. Chciałam znaleźć kogoś z kim mogła bym pogadać i przegonić nudę. Biegałam po obozie Klanu Półmroku udając że próbuję znaleźć sobie przeciwnika.  Wbiegłam do jakiegoś legowiska, prawdopodobnie medyka. Rozglądałam się dookoła. Panował tam półmrok, było dość cicho. Pierwszy raz w życiu widziałam tyle ziół! Usłyszałam jakieś kroki a potem nad moim uchem przeleciała szaro-czarna łapa.
-Cześć! co tu tak siedzisz?- zapytałam cicho. Nie dostałam odpowiedzi więc postanowiłam się przedstawić.
-Jestem Polarna Rosa a ty?- dalej nie było odzewu od strony medyka Klanu Półmroku, jedynie próba kolejnego uderzenia mnie łapą zakończona niepowodzeniem. Nagle do legowiska wpadł Płowe Pióro. Szybko podniosłam się i przybrałam pozycję do skoku. Nie chciałam żeby zobaczył że z nią gadam tylko że walczę. 
-Ja się nią zajmę- syknęłam na niego. On tylko przytaknął i wyszedł. Kotka wyglądała bardziej na zdezorientowaną niż przestraszoną. 
-Jak się nazywasz?- spróbowałam jeszcze raz.

Popielate Pióro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz