piątek, 24 marca 2017

Od Martwej Gwiazdy Do Laska

Zjeżyłem futro na widok rudego kocura.
-Ja jestem Martwa Gwiazda- syknąłem i czekałem na atak od strony rudego kota. Nie zapowiadało się na bójkę więc zamachnąłem się na niego moją wielką łapą, przewróciłem i zacząłem powoli wracać kierować się w stronę mojego obozu. Po drodze udało mi się jeszcze zapolować, miałem szczęście bo złapałem kilka myszy. Odłożyłem je na stertę po czym wybrałem sobie dość dużego jak na tę porę królika i usiadłem na środku polany. Kiedy zjadłem podszedłem zobaczyć kociaki.


Ktoś? (sorki że tak mało)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz