Lekko się zarumieniłam, ale pod futrem nie było tego widać.
- A ja tak przystojnego kocura jak ty. - odpowiedziałam.
Nagle poczułam zapach kotów z mojego klanu.
- Szybko uciekaj stąd. - powiedziałam.
- O co chodzi? - spytał wystraszony.
-To koty z mojego klanu. Idą tu! Uciekaj!
Kocur szybko wstał i zaczął uciekać. Po chwili zobaczyłam Płowe Pióro i Brunatnego Cienia.
- Aksamitna Gwiazdo. Szukaliśmy cię. - powiedział Brunatny Cień.
- Myśleliśmy, że coś ci się stało. - dopowiedział Płowe Pióro.
- Ale nic mi nie jest. - syknęłam - Wracamy!
- Co w ciebie wstąpiło? - spytał czarny kocur.
Nie odpowiedziała po prostu poszłam dalej. Idąc tak myślałam o Dzikim Sercu i o tym kiedy znów go spotkam. Po chwili myślenia o przystojnym kocurze na myśl przyszłą mi jeszcze jedna rzecz:
~ A co gdyby to właśnie on byłby ojcem moich przyszłych kociąt? Muszę mieć zapewnioną przyszłość i przede wszystkim muszę mieć też mojego Zastępcę. Dzikie Serce jest odpowiednim kandydatem, ale... Jak mu to powiedzieć?
Dzikie Serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz