poniedziałek, 20 marca 2017

Od Ciemnego Futerka do Szarego Błyska

- Czekaj! - sapnęłam. Kocur nawet się nie obrócił.
Szarpnęłam za gałęzie, wśród których byłam uwięziona. Skrzywiłam się. Ból nogi powrócił.
Chwyciłam grubszą gałąź w pyszczek, próbując złamać ją na pół. Nic to nie dało.
- Pomocy! - wrzasnęłam.
Nikt się nie odezwał. Jedynym usłyszanym odgłosem był cichy szum wiatru. Syknęłam cicho. Ból w tylnej łapie narastał. Byłam całkiem sama. Zapach kocura z Klanu Półmroku nie był już tak intensywny. Odszedł. Jedyną rzeczą, która mnie pocieszała był fakt, że ta część terytoriów była często patrolowana przez nasz klan. Zapewne niedługo mnie odnajdą.
Z całej siły odepchnęłam tylnymi łapami duży pień. Poczułam straszny ból, zakręciło mi się w głowie. Czy Klan Gwiazdy mnie wzywał?
Opadłam nieprzytomna na ziemię.
***
Obudziła mnie ostra woń ziół. Ocknęłam się i z ulgą stwierdziłam, że jeszcze żyje. Byłam w obozie, w legowisku Ostrego Ciernia.
Podeszła do mnie Sekretna Gwiazda.
- Nasi wojownicy znaleźli cię nieprzytomną w lesie - szepnęła. - Co ci się stało? -
- Spotkałam kocura... z Klanu Półmroku... polował na naszym terytorium... stoczyłam z nim walkę... uwięził mnie... - wyrzuciłam z siebie.
Byłam strasznie głodna i słaba. Oparłam łepek na przednich łapach.
- Należy ci  się odpoczynek - miauknęła spokojnie liderka i odeszła.
Tak... właśnie odpoczynku było mi trzeba. Zasnęłam.
***
Od tych wydarzeń słońce zdąrzyło już pojawić się i zniknąć 11 razy.
Czułam się znacznie lepiej.
Razem z Bladym Pazurem, Wierzbowa Gałązką i Pręgowanym Piórkiem wyruszyliśmy na patrol.
Nagle, usłyszałam szelest w krzakach. Futro najeżyło się od znanego zapachu. Tamten wojownik Klanu Półmroku. Tym razem jednak nie byłam sama, więc też byłam bardziej pewna.
Poszłam w jego kierunku.
- To ty! - syknęłam.

Szary Błysk?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz