Przybrałem miły i niewinny wyraz twarzy, uśmiechałem się a oczy miałem lekko przymrużone i próbowałem wyglądać na lekko przestraszonego. Żeby wzbudzić zaufanie białej kotki, zacząłem zadawać pytania.
- Czy jeśli mogę wiedzieć, ile kotów jest w twoim klanie? - zapytałem nieśmiale, cofnąłem się kilka kroków. Odłożyłem Ofiarę i znowu uśmiechnąłem się promiennie. Kotkę lekko zaskoczyło to pytanie.
- Nie wiem czemu cię to interesuje samotniku, czyżbyś chciał dołączyć? - kotka spojrzała na mnie podejrzliwie ale i z nadzieją.
- Nie, nie mam zamiaru dołączać do żadnego z klanu. A pytanie padło tylko przez moją ciekawość, jeśli nie chcesz odpowiadać na moje pytanie, nie musisz. Zrozumiem jeśli odmówisz odpowiedzenia na to pytanie. - mój głos stał się lekko poddenerwowany, nie jestem cierpliwy. Niech mi odpowie.
- Dobrze, odpowiem ci. W Klanie Śniegu jest aktualnie ośmiu członków, więcej nie musisz wiedzieć. - powiedziała sucho biała kocica, jej żółte oczu błyszczały nieprzyjaźnie. Nie ma co się z nią dalej bawić, wracam do swojej nory.
Nie odpowiedziałem, wziąłem do pyska zdobycz i odwróciłem się i zacząłem truchtać w stronę granicy z terenami niczyimi.
<Aksamit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz