- Nie wiemy. - powiedziała siostra.
- Dziś rano mama zabrała nas na spacer, a gdy tak szliśmy to po prostu poszliśmy spać, a gdy się obudziliśmy mamy ani Rudego Wąsa już nie było. - wyjaśniłem smutny.
- Moje biedactwa. - powiedział kocur - Porzucili was. Chyba was nie chcą lub nie lubią.
Na te słowa mojej siostrze pocieknęło kilka łez.
- Ale nie martwcie się. Ja was przygarnę. Jestem Niespodziewany Atak, a wy? - spytał kot.
- Ja jestem Lasek, a to moja siostra Fiołek. Z jakiego klanu pochodzisz? - również spytałem.
- Właśnie. Mama kiedyś mówiła nam o czterech klanach. My wiemy, że na pewno jest Klan Błyskawicy i ... - zawiesiła się siostra.
- I... Chyba Tornada albo jakoś tak. Z jakiego jesteś ty? - dopytywałem.
Niespodziewany Atak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz