Minęły 3 wschody słońca od polowania mojego i Słonecznego Blasku. Pogoda z dnia na dzień się zmieniała, było coraz zimniej, a zwierzyny coraz mniej. Nasza rzeka powoli zamarzała dając innym klanom dostęp do naszych terenów. To właśnie mnie martwiło. Nie mieliśmy zbyt dobrych stosunków z Klanem Półmroku, a jego Przywódca jest nieprzewidywalny. Koty z tamtego klanu mogą zaatakować w każdej chwili, a znikąd pomocy. Postanowiłam udać się więc do Klanu Tornada, aby złożyć im propozycje zawarcia sojuszu i wzajemnej pomocy. Wskoczyłam na Wysoki Pień i zwołałam wszystkich moich Wojowników.
- Jak już wiecie - zaczęłam - Nadchodzi pora nagich drzew, rzeka zamarza i jest to dobra droga dla naszych wrogów, a z Klanem Półmroku mamy nie łatwe stosunki. Postanowiłam więc pójść do Klanu Tornada i poprosić ich Przywódcę o sojusz. Wezmę ze sobą kilka kotów jako eskorta. Pójdzie ze mną Słoneczny Blask i Złota Sadzawka. Reszta zostaje w obozie, a na czas mojej nie obecności dowodzenie obozem zostawiam dla Brunatnego Cienia. To wszystko. Możecie się rozejść. - zeskoczyłam z drzewa i podeszłam do wyjścia.
Po kilku uderzeniach serca dołączyli do mnie moi Wojownicy. Wyszliśmy z obozu i zaczęliśmy kierować się w stronę terenów Klanu Tornada.
***
Po jakimś czasie byliśmy już na miejscu. Spotkaliśmy patrol Klanu Tornada.
- Czego tu chcecie? - sykną jeden z kotów.
- Zabierzcie nas do swojego Przywódcy. - odpowiedziałam.
Koty zabrały nas do swojego obozu. Sekretna Gwiazda wyszła ze swojego legowiska i podeszła do nas.
- Witaj Aksamitna Gwiazdo. - powiedziała kotka.
- Witaj Sekretna Gwiazdo. Musimy pogadać. - odpowiedziałam.
Sekretna Gwiazda? Słoneczny Blask?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz