Wzięłam kociaka i wróciłam do swojego klanu. Wskoczyłam na Wysoki Pień i położyłam przed sobą kociaka, a potem zebrałam swój klan.
- Klanie Śniegu - zaczęłam - Dziś jakaś samotniczka podarowałam nam swojego kociaka. Mówiła, że jest w niebezpieczeństwie. Ten kociak to dat od Klanu Gwiazd. Będziemy się nim dobrze zajmować i wyszkolimy go ma wojownika godnego Klanu Śniegu, a przede wszystkim Klanu Gwiazdy.
Koty zaczęły wiwatować, a gdy głosy ucichły znów zabrałam głos:
- Od dziś jego nową mamą będzie Kwiecista Noc. To wszystko, możecie się rozejść.
Potem znów wzięłam kociaka w pyszczek i zeszłam z drewna. Podałam kociaka mojej Królowej, a ona od razu poszła z nim do żłobka. Potem znów wyszłam z klanu i zaczęłam kierować się w stronę granic. Tam zobaczyłam innego kota. Podeszłam bliżej z wystawionymi pazurami.
- Kim jesteś? - spytałam.
Kot wyraźnie był z innego klanu, to było czuć.
Ktoś? (Sorki, że takie kiepskie :/)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz