środa, 1 marca 2017

Od Aksamitnej Gwiazdy do Ognistego Podmuchu

Uśmiechnęłam się do kocura ciepło. Potem wstałam i wyszłam ze swojego legowiska. Kocur ruszył za mną. Zwołałam wszystkie koty i wyznaczyłam jutrzejszy dzienny patrol.
- Na jutrzejszy patrol pójdą Płowe Pióro i Ognisty Podmuch. -powiedziałam.
Potem wróciłam do swojego legowiska.
***
Następnego dnia wychodząc ze swojego legowiska zobaczyłam, że wojownicy wczoraj wyznaczeni na patrol właśnie wychodzą. Zaczęłam się rozciągać. Potem postanowiłam iść za moimi wojownikami. Musiałam sprawdzić jak sprawuje się Ognisty Podmuch. Po chwili go zobaczyłam. Był sam, za pewne Płowe Pióro poszedł w drugą stronę. Stanęłam pod wiatr i szłam za nim bezszelestnie. Po chwili wojownik zatrzymał się i zaczą panicznie się rozglądać. Po kilku uderzeniach serca poczułam obcy zapach. Był to inny kot, Samotnik. Już wiedziałam czemu Ognisty Podmuch tak panikował. Po prostu wyczuł zapach mordercy jego ojca. Nagle zza krzaków wyskoczył rudy kocur i zaatakował mojego wojownika. Koty zaczęły walczyć. Po kilku uderzeniach serca zobaczyłam Płowe Pióro. Również przyglądał się tej walce, ale nie zareagował. Ognisty Podmuch zaczynał przegrywać. Wyskoczyłam z ukrycia i pomogłam szaro-białemu kocurowi. Po jakimś czasie rudy kocur uciekł w popłochu.
- Dobrze się czujesz? - spytałam.
- Tak. Tylko małe zadrapania. - powiedział lekko drżącym głosem.
Spojrzałam na mojego drugiego wojownika.
- Czemu mu nie pomogłeś? - spytałam wściekła.
- Aksamitna Gwiazdo... Ja... Wszystko wyjaśnię... -jąkał się.
-Wyjaśnisz jak wrócisz. Teraz dokończcie patrol. -warknęłam.
Potem zaczęłam wracać do obozu.

Ognisty Podmuch?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz