niedziela, 7 stycznia 2018
Od Miętowego Oka do Płonącej Paproci
Właśnie zabierałam się za jedzenie myszy, kiedy przybiegła do mnie Płonąca Paproć i powiedziała, że mamy iść na patrol. Szybko zjadłam mysz i poszłam z nią i Świetlistym Blaskiem na patrol. Jak zawsze było nudno. Trochę chodziliśmy, trochę staliśmy i gadaliśmy. Gdy robiło się ciemno wróciliśmy do naszego legowiska. Położyłam się na przednich łapkach i myślałam. Fajnie mieć partnera, ale chyba na razie nie jestem jeszcze na to gotowa... Nie chcę mieć teraz małych kotków, to takie uciążliwe. I przez długi czas nie można walczyć, a walka to moja ulubiona rozrywka. Myślę, że chyba się z nim rozejdę. Możemy być przyjaciółmi, ale na razie nikim więcej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz