Patrzę się bardzo zaspany i delikatnie zdziwiony na kotkę.
-Nie fiem. -odpowiadam ze smutkiem. -Znałem tylko mamusię, a ona kdzieś sobie poszła... -mówię -Czemu mnie obudziłaś? -pytam lekko zdenerwowany. Widzę jak kotka się uśmiecha.
-Chciałam cię zobaczyć i poznać -odpowiada. Powoli wstaję na łapki. Jeszcze jestem trochę słaby.
-To jeśtem ja -mówię i uśmiecham się do niej. Podchodzę trochę do kotki i przytulam się do niej. Czuję się trochę nieszczęśliwy.
-Wiesz gdzie jeśt moja mamusia? -pytam robiąc smutną minkę.
-Niestety nie mam pojęcia. -odpowiada smutno kotka.
-Ale taka nowa mamusia... Królicze Futerko chyba. -mówię niepewnie.
-Królicze Futerko? tak jest. Zaraz ją zawołam -odpowiada kotka i wychodzi. Po jakimś czasie przychodzi moja nowa mama. Przytulam ją i piję mleko. Jest cieplutkie i pyszne. Liżę łapkę Kotki w podziękowaniu. Ona za to liże mnie w nos. Znowu kładę się w legowisku i powoli zasypiam.
Szmaragdowa???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz