Po tych słowach na chwilę zamilkłem. -Ale... będę mógł zostać z wami? -Zapytałem nie będąc pewien, czy chcę usłyszeć odpowiedź. Nastąpiła chwila niezręcznego milczenia.
-Będę musiała porozmawiać z naszym przywódcą -odpowiedziała cicho Królicze Futerko. -Ale przywódcy na razie nie ma, więc jeszcze u nas posiedzisz -dodała z uśmiechem. Spuściłem głowę do ziemi. Położyłem się na plecach przy wejściu do żłobka i zamknąłem oczy. A co będzie jak przywódca się nie zgodzi, abym tu został? -myślałem. Bardzo mi się tu spodobało i nie chciałem wracać do Klanu Borsuka, który zostawił mnie na pastwę lasu. Chcę zapomnieć o tamtych kotach, kiedyś w przyszłości się na nich zemścić, ale teraz chcę zostać tutaj z moją kochaną Króliczym Futerkiem i wspaniałą Szmaragdowym Snem... Otworzyłem oczy i popatrzyłem błagalnie na dwie kotki. Królicze Futerko polizała mnie w nos i zaniosła do legowiska. Gdy mnie położyła dotknąłem nosem jej łapki i zamknąłem oczy. Chciałem jak najszybciej zasnąć by nie musieć o tym myśleć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz