Obudziłam się jak zawsze. Podeszłam do stosu zwierzyny i przysiadłam się do Milczącego Wichra.
-Słyszałaś o tym kociaku, które przyniosła Królicze Futerko?- spytała Milczący Wicher.
-Nie, nic o tym nie słyszałam- odpowiedziałam z zaciekawieniem.
-No więc tak, Królicze Futerko znalazła go w lesie, i przyniosła do klanu. Wykarmiła go.
-A co powiedział na to przywódca?- spytałam.
-Powiedziałł, że Królicze Futerko może zostać jego mamą tylko przez jakiś czas, a potem się pomyśli.
-Jak myślisz, będę mogła do niego zerknąć?
-Nie wiem, myślę że raczej tak- odpowiedziała, po czym wstałam. Postanowiłam zrobić to jak najszybciej. Weszłam do żłobka. Nie był to dla mnie jakiś nowy widok. Wpadam tu dosyć często na pogaduszki z królowymi. Kociak spał. Był taki słodki. Podeszłam do niego szturchnęłam go lekko noskiem, a on obudził się.
-Kim jesteś?- spytał.
-Nazywam się Szmaragdowy Sen. Jestem wojowniczką Klanu Półmroku- odpowiedziałam łagodnie.-Skąd jesteś?
Gorące Kocie??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz