czwartek, 25 stycznia 2018

Od Szarej Gwiazdy ,,Kod Gwiezdnych" cz.1

Wróciliśmy do obozu. Od razu udałem siee do swojego legowiska, aby trochę odpocząć i pomyśleć nad tym, co powiedzieli Gwiazdni. Położyłem się na swoim legowisku i zamknąłem oczy. Nie mogłem jednak zasnąć. Coś dalej nie dawało mi spokoju. W końcu wstałem i wyszedłem z legowiska. Wskoczyłem za swoje miejsce przemówień i zwołałem klan. Gdy wszyscy się zebrali, ja przemówiłem:
- Jak wiecie byłem przy Księżycowym Kamieniu wraz z innymi Przywódcami. Wszyscy czterej dostaliśmy przepowiednię. Była o wojnie i o tym, że jedno z czterech oczu z niebieskiego stanie się czerwone. Domyślam się, że te oczy to Klany, a jeden z nich zdradzi pozostałych. Mówili też coś o trzech ogniwach, które pomogoą klanom i pomogą powstrzymać wojnę. Ustaliliśmy też, że póki wszystko się nie wyjaśni, między Klanami będzie panował bezwzględny pokój. Więc jeśli ma naszych terenach zobaczycie jakiegoś wojownika innego Klanu, nie atakujcie go, a tylko każcie mu iść. - powiedziałem.
- A co jeśli nie będzie chciał odejść? - spytał Czerwony Płomień.
- Nie możemy złamać naszego paktu. Jeśli nie będzie chciał odejść, wtedy powiedz o tym mnie, a ja przypilnuję, aby już więcej się nie pojawiał na naszych terwnach. Jest jeszcze jedna kwestia. Klan Gwiazdy ześle nam zaszyfrowany kod, więc jeśli tylko zobaczycie gdzieś coś dziwnego, powiadomcie mnie o tym. To wszystko.
Potem zeskoczyłem z miejsca przemówień i poprosiłem, aby Królicze Futerko do mnie przyszła.
- Coś się stało Szara Gwiazdo? - spytała biała kotka.
- Chodzi o te trzy ogniwa, o których wspomniałem. - odpowiedziałem lekko zestresowany.
- Czym się denerwujesz?
- Tym, że one nie pochodzą z lasu. Te koty, które niby mają nam pomóc są Samotnikami, lub co gorsza Kotami Domowymi. Jak Klan Gwiazdy mógł wybrać kogoś takiego?
- Skoro wybrał akurat ich, tona pewno miał jakiś powód. Coś jeszcze Cię trapi prawda?
- Jak mamy ich niby znaleźć? Co jeśli inny klan, ten który zdradzi przyjmje ich do siebie?
- Słuchaj, skoro Klan Gwiazdy wyśle ich, aby pomogli WSZYSTKIM CZTEREM klanom, to na pewno tak będzie. Nie bój się.
- Dziękuję, że jesteś. Zawsze umiesz mnie pocieszyć.
Potem wtuliłem się w futerko młodszej siostry. Mimo, że z początku nie lubiłem swojego młodszego rodzeństwa, to teraz cieszę się, że ich mam. Nawet Lisie Serce.
***
Zapadł wieczór. Gwiazdy świeciły jasno na niebie. Ja i Deszczowa Skóra leżeliśmy na jakiejś polanie poza obozem i wpatrywaliśmy się w niebo.
- Piękne. - powiedziałem.
- Nie widziałem takiego nieba od kąt byłem kociakiem. Wtedy tego dnia wraz z siostrą wymknęliśmy się spod brzucha matki. - wyjaśnił mój partner.
- Ja ostatnio widziałem takie niebo w dzień mojego mianowania na Ucznia. Ech... Piękne czasy.
- Cieszmy się tym widokiem póki możemy.
- Tak. Bo to może być ostatni tak piękny widok nieba, jaki widzimy. - powiedziałem przypominając sobie o przepowidni.
Po chwili pomyślałem o tym, jak inni Przywódcy radzą sobie z myślą o przepowiedni.

Wilczy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz