poniedziałek, 29 stycznia 2018

Od Jasnego Promienia

Słońce leniwie wdrapywało się na niebo, wszyscy członkowie Klanu Śniegu jeszcze smacznie spali, no, może z wyjątkiem jednej kotki, która właśnie przeciągała się przed swoim kamiennym legowiskiem. Była to Jasny Promień. Wojowniczka Klanu Śniegu podeszła do rzeki i napiła się, aby następnie wyruszyć na polowanie. Powolnym krokiem ruszyła leśną ścieżką, wesoło rozglądając się dookoła siebie. Lubiła wstawać wcześnie, przed innymi członkami klanu i obserwować, jak przyroda się budzi. Zresztą, kto by się jej dziwił? Zapach porannej rosy, świergot wstających ptaków, kwiaty otwierające swoje kielichy do słońca to tylko kilka przykładów zjawisk, które uważny obserwator może dostrzec, bądź poczuć. Jasny Promień usiadła na kłodzie pozwalającej członkom jej klanu przechodzić na drugą stronę rzeki i uniosła pyszczek. Bryza ochładzała go, a słońce ocieplało. Kotce tak spodobało się to uczucie, że siedziała na kłodzie dużo dłużej, niż powinna. Zupełnie zapomniała o polowaniu. Powróciła do rzeczywistości dopiero, gdy tuż przed jej przymkniętymi oczyma przeleciał kolorowy ptak. Zaskoczona kotka zaskoczyła z kłody, a następnie ruszyła dalej, w kierunku przeciwnym do rzeki, starając się już nie zatrzymywać. Udało jej się wypatrzyć mysz. Ukryła się za krzewem i czekała na odpowiedni moment. Gdy ofiara znalazła się wystarczająco blisko, Jasny Promień skoczyła na mysz. Niestety nie trafiła, ale również się nie poddała. Rzuciła się w pogoń za zwierzątkiem. Kawałek dalej udało jej się wreszcie je schwytać. Położyła zdobycz na ziemi i podniosła wzrok. Znajdowała się tuż za granicą terytorium Klanu Śniegu, a przed nią stały cztery drzewa. Nie miała ochoty jeszcze wracać do obozu, miała czas, większość kotów z klanu pewnie dopiero co się obudziło. Wzięła mysz w zęby i przeniosła bliżej drzew, a następnie usiadła pod nimi. Przymknęła powieki i spróbowała się zrelaksować. Spróbowała, bo ktoś od razu jej przerwał. Kocur nadszedł z drugiej strony pnia i stanął przed nią.
- Co tu robisz? - zapytał. Stał pod słońce, więc Jasny Promień musiała mocno się wychylać, żeby dostrzec jego pyszczek.
- Polowałam. Zaraz wrócę do obozu, chciałam tylko chwilę odpocząć - wyjaśniła kotka.

(Jakiś fajny kocurek? ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz