sobota, 20 stycznia 2018

Od Szmaragdowego Snu do Gorącego Kocięcia

Dzień później obudziłam się. Nagle podeszła do mnie Milczący Wicher.
-Szmaragdowy Sen, wiem, że pytałaś się mnie wczoraj kiedy wróci przywódca, i on... no, właśnie wrócił- powiedziała ze spokojem
-Dzięki Milczący Wichrze- powiedziałam z lekkim zdenerwowaniem. W końcu rozważą się losy Gorącego Kocięcia. Wstałam, po czym poszłam na szybkie polowanie. Musiałam dać przywódcy trochę czasu na odpoczynek. Gdy wróciłam, poszłam szybko coś zjeść. I w końcu skierowałam się do legowiska przywódcy.
-Yyyy... Szara Gwiazdo, mogłabym wejść na chwile?- spytałam z lekką nutą nie pewności.
-Oczywiście- odpowiedział lider.
-Szara Gwiazdo, przyszłam w sprawie Gorącego Kocięcia- zaczęłam. -Chciałabym dowiedzieć się o jego przyszłości w Klanie- rzekłam.-Mam nadzieję, że w klanie Półmroku- pomyślałam.
-A więc w tej sprawie przychodzisz..- przywódca zamyślił się.
-Kociak powiedział, że jest z Klanu Borsuka, a jego matką była Ostra Rzeka. Chciała się go pozbyć, więc zostawiła go przy granicy naszego klanu i Klanu Borsuka. A jak już pewnie wiesz znalazła go Królicze Futerko- opowiedziałam całą historię, jednocześnie patrząc na reakcję lidera.
-Co do kociaka, myślę, że jeżeli jego matka zostawiła go na granicy z naszym, a nie innym klanem, co oznacza, że właśnie taką wybrała dla niego przyszłość. A teraz nasz klan potrzebuje uczniów, więc może zostać- powiedział, a mi spadł kamień z serca.
-Naprawdę dziękuję Szara Gwiazdo. Bardzo przywiązałam się do tego kociaka- powiedziałam z wielką wdzięcznością.
-Nie ma za co, Szmaragdowy Śnie. A powiedz mi, ile kociak ma księżycy?- zapytał przywódca.
-3, Szara Gwiazdo.
-Zawołaj Królicze Futerko i przyjdź z nią do mnie- poprosił przywódca. Wstałam więc i poszłam w poszukiwaniu kotki. Wkrótce znalazłam ją w żłóbku i poprosiłam ją, aby poszła ze mną.
-Szara Gwiazdo, o co chodzi?- rzekła kocica.
-Wiesz o tym, że kociak powinien już sam jeść i pić?- spytał przywódca łagodnym tonem.
-Wiem, ale karmiłam go moim mlekiem przez jakiś czas, żeby nie czuł się źle. Od jakiegoś czasu już tego nie robię.
-Królicze Futerko, jesteś moją zastępczynią, masz sporo obowiązków. Jeśli się zgodzisz proponuję, aby Szmaragdowy Sen zajęła się kociakiem. W końcu mówiła mi, że go lubi- powiedział jakby nigdy nic, a ja z Króliczym Futerkiem popatrzyłyśmy na siebie zaskoczone.
-A ty, Szmaragdowy Śnie, chcesz przenieść się do żłobka?- spytała się mnie Królicze Futerko.
-Jasne!- powiedziałam z zadowoleniem.
-W takim razie, wszystko jasne- rzekł przywódca z lekkim uśmiechem. Skierowałam się do żłobka. Przywitałam Gorące Kocie i opowiedziałam mu wszystko co się zmieniło.
Gorące Kocie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz