Puszysta pręgowana kotka przemykała cicho pomiędzy drzewami, chłonąc zapachy lasu. Była na polowaniu wraz z Wieczornym Wiatrem, najlepszą przyjaciółką. Kocice rozdzieliły się kilka minut wcześniej, uzgadniając uprzednio czas ponownego spotkania, i ruszyły każda w swoją stronę, z nadzieją na złapanie pulchnej myszy lub innego smakowitego kąska, którym mogłyby nakarmić klan.
Skupiona na swoim zadaniu, Cicha Woda nie zauważyła nawet, kiedy zbliżyła się do granicy terytorium – blisko styku terenów Klanu Borsuka i ziemi Dwunożnych. Delikatny powiew wiatru przyniósł ze sobą zapach nienawiści, strachu i dwóch kotów. Pręgowana kotka, gnana ciekawością, przyspieszyła jeszcze, kierując się w kierunku terenów drugiego klanu.
Już po chwili usłyszała odgłosy walki. Wybiegła spomiędzy krzewów na niedużą polankę i dostrzegła dużego kocura przygniatającego do ziemi małą, smukłą kotkę. Mogła mieć jakieś osiem księżyców. Obroża świadczyła o podporządkowaniu Dwunożnym. Mimo to Cicha Woda rzuciła się na klanowego kota. Zepchnęła członka Klanu Borsuka z domowej kotki i stanęła pomiędzy nimi, machając wściekle ogonem. Kocur spróbował ją zaatakować, ale ponownie wylądował na ziemi – Cicha Woda okazała się silniejsza od niego.
– Wracaj na własny teren! – syknął kot ze złością.
– A ty na swój – odparowała kocica. Znajdowali się w końcu na wąskim pasie neutralnych terytoriów.
– Zanim to zrobię, muszę dokończyć, co zacząłem – odparł członek Klanu Borsuka.
– Nie dzisiaj – powiedziała twardo Cicha Woda. Kotka klanowa dopiero wtedy zauważyła, że pieszczoszka Dwunożnych ciągle kuli się o kilka długości ogona od niej. – Co tu ciągle robisz? Uciekaj!
Młodej kotce nie trzeba było kilka razy powtarzać. Po chwili zostawiła ich samych.
Cicha Woda z uwagą obserwowała kocura. Choć poprzednie starcie wygrała, nie chciała nie doceniać przeciwnika. Kto wie, jakie sztuczki znają te koty z Klanu Borsuka...
Ciernisty Pazurze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz