wtorek, 13 czerwca 2017

Od Sekretnej Gwiazdy do Cichego Kocięcia

Zastanawiałam się, jak to wszystko jej wytłumaczyć. Tak, by nie zranić kotek i żeby zrozumiały, że matka je kocha, ale żeby jednocześnie nie dowiedziały się zbyt wiele.
W końcu, pokręcił przecząco głową.
- Wasza matka was kocha. Naprawdę Kocha - zapewniłam, patrząc znacząco na siostrę.
Kotka obejrzała się i powoli do nas podeszła. Liznęła delikatnie Cichę Kocię między uszami, dodając kotce otuchy i potwierdzając moje słowa. Mała zamruczała cicho z radością. Na pysku Pręgowanego Piórka pojawił się nikły uśmiech. Nie mogła zdać się na więcej. Otuliła córkę ogonem, starając się zachować spokój.
- No to o co chodzi? - spytała w końcu Ciche Kocię.
Pręgowana na chwilę zaprzestała wylizywania kotki, ale nie odeszła, tak jak wtedy. Zamilkła. Ciche Kocię skuliła się z przestrachem. Matka, widząc to, jeszcze raz ją liznęła.
- Naprawdę cię kocham. I twoją siostrę też - wyszeptała.
Westchnęłam cicho. Czy to był już czas, by powiedzieć małym prawdę? Wyjrzałam z żłobka, i... przeraziłam się. Drżące Kocię z łzami w oczach biegła do wyjścia z obozu. Ona wychodziła na pewną śmierć! Nie czekając na wyjaśnienia, rzuciłam się za małą, która już wskakiwała w las. Złapałam ją za kark. Zaczęła przeraźliwie piszczeć. Przestała, gdy zobaczyła, że to ja.
- Sekretna Gwiazdo, co ty robisz? - wyszeptała mała.
Nie odpowiedziałam, tylko ruszyłam z powrotem do obozu, nie wypuszczając kotki z pyska. Zaniosłam ją do żłobka i położyłam obok matki.
Szybko wyjaśniłam całą sytuację. Ale mała zaczęła się wyrywać.
- T-Ty mnie nie chcesz. Nie kochasz - zaukała.
- Kocham cię. Naprawdę cię kocham - wyszeptała kotka.

Cicha?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz