Wreszcie zostałam pasowana na uczennicę! Moją mentorką została Rudy wicher. Na początku nie wydawała się zbyt miła ale po całym dniu zaczęłyśmy się lubić. Oprowadzała mnie po granicy. Byli z nami Chabrowa Łapa z Jasnym Promieniem oraz Krystaliczna Łapa z Brunatnym Cieniem. Nasi mentorzy opowiadali nam o klanach i ich zapachach. Było... fajnie. Po dzisiejszym szkoleniu padałam z nóg, a może raczej łap. Ja i rodzeństwo wzięliśmy sobie po myszy i usiedliśmy razem. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Po zjedzeniu wstałam i popatrzyłem na swojego brata po czym jak za czasów żłobka zaczęliśmy się tarzać po trawie. Nasza siostra przewróciła tylko demonstracyjnie oczami ale mimo wszystko uśmiechnęła się, uwielbiałam jej reakcję. Wieczorem położyliśmy się razem w naszym legowisku, cała nasza trójka wtuliła się w ciebie po czym zasnęliśmy.
***
Obudziłam się. Moje rodzeństwo jeszcze spało. Trąciłam łapa Krystaliczną Łapę.
-Wstawaj! Niedługo szkolenie.-kotka otworzyła zaspane oczy a ja już kierowałam się do Chabrowej Łapy.
Krystaliczna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz