- Po pierwsze. Nie klan Lodu, a klan ŚNIEGU. Po drugie, nie. Jest jeden wojownik na prawdę silny. - warknęłam.
Kocur spojrzał na mnie z zaciekawieniem.
- Możesz zdradzić jego imię? - spytał.
- Brunatny Cień, jeśli chcesz wiedzieć to bardzo dobry i lojalny Wojownik.
Czerwona Gwiazda popatrzał przez chwilę na mnie bez słowa, a potem spytał:
- Ile masz Uczniów oraz Kociąt w tym twoim Klanie ŚNIEGU? - ostatnie słowa wypowiedział z kpiącym akcentem w głosie.
- Jednego Ucznia oraz dwa Kocięta. - odpowiedziałam.
- Hm... Jedna z twoich królowych ma zapewniony rud. No cóż ja muszę się zbierać. - powiedział kocur.
Potem odszedł machając tym swoim rudym ogonem.
Zaczęłam wracać do obozu. Rozmyślałam o ostatnich słowach Czerwonej Gwiazdy.
~ Ta myśl... Nie daje mi spokoju od kąt Kwiecista Noc urodziła swoje młode. Chyba już czas i na mnie. Przy okazji miałabym zapewniony rud. Nie musiałabym się też martwić o mojego zastępcę, bo zapewne zostało by nim jedno z moich dzieci. - pomyślałam.
Po chwili dotarłam do obozu. Wzięłam nornika ze sterty pożywienia i razem z jedzeniem do swojego legowiska. Po zjedzeniu zasnęłam z myślą o kociętach.
Czerwona Gwiazdo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz