Wpadłem do obozu za Aksamitną Gwiazdą. Powitało mnie głośne syczenie. Przysiadłem na trawie. - Każdego gościa tak witacie?- warknąłem - Z tego co pamiętam to tylko na wrogów- syknął Brunatny Cieńczerny kocur. - Oddajcie moją zdobycz!- wrzasnąłem. Wtedy rzucił się na mnie Płowe Pióro piaskowy kocur, zrzuciłem go z grzbietu i zacząłem biegać po obozie. Nie byłem zbyt szybki ale za to zwinny więc często ostro skręcałem żeby ich zmylić. Przez przypadek wpadłem do legowiska kociaków i królowych. Zobaczyłem tam małego rudego kociaka i Kwiecistą Noc kotkę. Królowa syknęła, rzuciła się na mnie ale ja uskoczyłem. Spojrzałem na przerażonego kociaka i wyszedłem z legowiska. Niemal od razu rzucił się na mnie Brunatny Cieńczarny kocur i zrobił "piękne" zadrapanie nad oczami. Postanowiłem uciec, więc uderzyłem Brunatnego Cienia kocura który się przewrucił i zaczęłem uciekać z obozu. Ktoś? (nie koniecznie Aksamitna bo ja uciekam i moge spodkać właściwie każdego) Martwa Gwiazda nie może znać od razu imion kotów z wrogiego klanu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz